Beata P. Justyna B. Beata P. Justyna B. Kamil I. To jest ciężki temat, bo z jednej strony owszem trzeba się szanować. Ale z drugiej strony, jak przyjedzie ktoś z Ukrainy dla kogo te 6-7zł to będzie coś, to zabraknie pracy dla nas. Ukrainki nie pracują za 6-7 zł. One cenią się dużo bardziej niż Polki. W Warszawie potrafią zarobić nawet do 4 tys zł miesięcznie. Wiem, bo znajomi mają panią do sprzątania z Ukrainy. zalezy w jakim miescie,nie ma pani do konca racji-jak zwykle.Mieszkam koło miejscowosci turystycznej-Szczyrk.Mam duzo znajomych posiadajacych pensjonaty i prosze mi wierzyc,coraz wiecej jest ukrainek do sprzatania i są przeszczesliwe zarabiajac 5 zl na godzine,robia za 3 z radoscią,to samo panow na budowie,tyraja za 9 zl i calosc pieniedzy posylaja na Ukraine do rodziny a tu maja za co zyc bo nasze państwo zapewnia im benefity,wikt i opierunek...W to sie wierzyc po prostu nie chce. Przecież nie napisałam,że wszystkie tyle zarabiają tylko, że zarabiają. I pisałam o stolicy, a nie o małych miasteczkach na dodatek potwierdzone przez mieszkających w Warszawie. Pani to w nic nie wierzy, aż dziw,że Pani żyje. I jak zwykle szuka zaczepki. Sorry ,nie ten adres. P.S. Wspólczuję takich znajomych,którzy wykorzystują za 5 zł uczciwie i ciężko pracujących ludzi. Zapewne jeszcze na czarno. Brrrr...
"Ukrainki nie pracują za 6-7 zł.One cenią się duż bardziej niż Polki" Pani słowa pisane.Pozniej dodane ze niby o Wawkę chodzi.Na dwoje babka wróżyła ale zapewniam-nie cenią się. Co do znajomych,cóż nie moja sprawa.Ja za rece ludzi nie trzymię.
A napisałam, że wszystkie??? No nie. Niech Pani czyta naprawdę ze zrozumieniem, bo sieje Pani tylko ferment. A ja zapewniam, że się cenią- nawet był już tutaj ten temat poruszany dość obszernie. Proszę sobie poszukać. Jasne, najlepiej napisać nie moja sprawa,bo i po co zwrócić uwagę, że to wyzysk w biały dzień i tak się nie robi. No ale jak Pani sama pracuje za "dychacza" na godzinę to wcale Pani znieczulica mnie nie dziwi.
|